Inność przy wigilijnym stole

Wiele osób, tak różnych w swych poglądach i opiniach, w swym poszukiwaniu Boga, czy też w zagubieniu Go siada przy wigilijnym stole, oczekując na miły wieczór. Rodziny miły wieczór. Gdzie nie zawsze jest to czas refleksji na dziełem zabawienia dla nas. Po prostu ma być miło i świątecznie! W swojej inność oceny tych świąt i w swojej różnorodności religijnej, lub też bezreligijnej staramy się być z sobą. Czasami swą inność spojrzenia i myślenia narzucając innym. A przecież owe święta to właśnie tradycyjna różnorodności, synkretyzmu i pomieszania. Bardzo mało jest takich dni w kalendarzu świątecznym tak związanych kulturą europejską  jako całości właśnie tak jak Boże Narodzenie. Tutaj  łączy się  w sobie pogańska przeszłość kontynentu, oraz rzymsko-grecka cywilizacja, czy ostatecznie  judeo-chrześcijańskie koloryty. To właśnie w ten sposób tworzy się różnorodnościowy obraz wigilijnych świąt synkretycznych, choć przez wieki zmieniał się on i modyfikował. W te dni, Słowianie obchodzili więc Szczodre Gody, świętując zwycięstwo światła nad ciemnością. Następował czas odradzania przyrody, dni co raz dłuższe. Właśnie z tamtych czasów  do naszej  polskiej bożonarodzeniowej tradycji przeszły radosne orszaki kolędowe, czy ogromny wymarły już dawno Tur.  A pełne obżarstwa dni związane Saturnaliami w starożytnym Rzymie, gdzie wtedy nawet niewolnicy mogli świętować razem ze swoimi właścicielami, ci lepsi i ci gorsi zbierali się na uczcie – grudniowej uczcie. Jakże bliski to obraz, z pustym nakryciem dla ubogiego przybysza, które znajduje miejsce przy naszym wigilijnym stole. W tym miejscu nie można zapomnieć w wspaniałych jarmarkach, które już od XIII wieku gościły w Wiedniu czy Niemczech, które od tego czasu,  aż do dziś są celebrowaną częścią obchodów Bożego Narodzenia. Jarmarki stały się bowiem nie tylko dobrą tradycją, ale przede wszystkim doskonałym biznesem. Corocznie uczestniczyło w nich kilka milionów osób generując potężne zyski dla wystawców. Czysz dziś jest inaczej?

Oczywiście tam też można było legalnie nabywać wiecznie zielone drzewa, które wzięły się z tradycji plemion Germańskich  i  przypominały  o trwałości i płodności, natomiast ozdoby na niej o bogactwie i zasobności. U progu epoki nowożytnej symbol choinki w tradycji chrześcijańskiej zaczął być utożsamiany z rajskim drzewem. Na naszych ziemiach, zamieszkanych przez ludy  Słowian, choinkę przyjmowano początkowo niechętnie zarówno ze względu na pochodzenie, jak i na własny obyczaj ubierania snopka. W końcu jednak iglaki zdominowały świąteczny wystrój, stając się uniwersalnym symbolem Bożego Narodzenia w domach chrześcijan, jak i ateistów.

To tylko kilka przykładów, na to iż  Boże Narodzenie niesie ze sobą potężny bagaż europejskiej kultury, tak różnej i innej, która swoje korzenie ma w czasach pogańskich. Nawiązując  do agrarnej przeszłości ludzkiej cywilizacji, w której bieg życia uzależniony był od pór roku i biegu przyrody. Z ciemności do jasności.