Ks. mjr Tomasz Wola
Żyjemy w świecie liczb. Gdzie wszystko możemy sprawdzić, zweryfikować, a nawet kupić za liczby. Bitcoiny jako wartość płatnicza, czy Facebook, który podpowiada nam ilu mamy przyjaciół. W internecie możemy sprawdzić stan konta, a pliki cookis podpowiedzą nam co mamy zamówić, zgodnie z parametrami wyszukiwanych wyrażeń. Smartwatchami mierzymy ilości spalanych kalorii gdy biegamy po galeriach handlowych, a BMI ustala nam wagę ciała, ilość w nim wody, tłuszczu i mięśni. Ile nam brakuje liczb do ideału. Mierzymy nasze życie za pomocą liczb. Jednak w tym wszystkim są dwa czynniki niepoliczalne. To miłość i śmierć. Oczywiście podejmujemy sumę prawdopodobieństw, naszego odejścia z doczesności do wieczności, oraz możliwość zakochania czy też innej formy miłości, ale czynniki zmienne w tym wypadku, nie dają tego w arbitralny sposób wyliczyć. Są też oczywiście normy i zasady życia w zrównoważonym społeczeństwie. Kto trzyma się norm, pozostaje w normie społeczeństwa. Kto nie zachowuje norm, nie trzyma się ich. A może nie za często je przestrzega. Kim wtedy jest? Nienormalnym? Wyrzutkiem? Amoralnym?
Liczby i normy są dla naszego chrześcijańskiego życia jednak bardzo ograniczone. Dla żaru miłości i śmierci z poświecenia wręcz nienormalne. Stąd tak amoralnie i absurdalnie z punku liczby i norm wypada miara Bożej miłości do człowieka. Właśnie krzyż Chrystusa, nieobliczalna, niesprawiedliwa Jego śmierć jest znakiem Bożej miłości. Niepoliczalności zła w Triduum paschalnym: zdrada, fałszywe zeznania, opuszczenie, ból, zawiść, opluwanie i śmierci bezgrzesznego na krzyżu, wobec nielogicznej, ogromnej, z miłości, dla uwolnienia innych śmierci Jezusa Chrystusa. Wobec oddania swojego jedynego Syna z ludzi, grzesznych, nieidealnych, czasami wrogich, zawodzących. Ponieważ Bóg „tak bardzo” nas kocha, że pragnie nas uwolnić od strachu o własne życie, od naszych liczbowych normom i własnych ograniczeń.To pod krzyżem Jezusa Chrystusa zatrzymały się nasze liczby. To z niego możemy usłyszeć: Nie bój się, przestań człowieku się porównywać. Przestań liczyć ilość lików na Facebooku, jak świadków cudów Jezusa, których zabrakło na placu jerozolimskim, gdy Go Piłat skazywał. Przestań dokładać nowych przyjaciół, którzy na ulicy nie zwrócą na Ciebie uwagi i powiedzą jak Szymon Piotr przy ognisku „nie znam Go”, gdy kur zapiał.
Nie osądzajmy samych siebie przez porównanie! Zawsze stajemy wobec swojej ludzkiej ograniczoności, liczbowych niedoskonałości, ale Bóg w Swojej ogromnej miłości ją niweczy. W tej wielkiej miłości przezwycięża ograniczającą nas śmierć. Niweczy jej moc. Daje nadzieję zmartwychwstania.
Patrzymy na siebie, jak na tych obdarowanych nieograniczoną Bożą miłością. Jej starczy dla wszystkich. Amen